Tartaletki z jabłkami w piwnym karmelu
W przeciwieństwie do Magdy, i odkąd mieszkam na wsi, dla mnie jesień zaczyna się już w sierpniu, gdy na polach trwają w najlepsze żniwa. Tutaj rytm pracy wyznacza przyroda, która bogactwem swoich plonów daje znać, że zima już niedługo.Jabłka w przydomowym sadzie zaczynają dojrzewać już w lipcu. Pierwsze są zielonkawe papierówki o kwaśnym smaku i mączystym miąższu. Później lawina rusza, by zatrzymać się na odmianach która najlepiej się przechowują. Wśród nich są moje ulubione renety, które wyróżniają się fantastycznymi właściwościami w długim przechowywaniu oraz smakiem i konsystencją idealnymi do wypieków. Dlatego dziś na początek sezonu jabłkowego przedstawiam wam przepis na mini tartaletki z jabłkami prażonymi w piwnym karmelu. Karmel cudownie oblepia kwaskowatość owocu i tworzy fantastyczną kompozycję, idealną na wrześniowe-coraz krótsze dni. Tym razem do dania polecam Charlotte od browaru Nepomucen. To ciekawe pale ale z dodatkiem jabłek i cynamonu. Już od kilku lat gości na sklepowych półkach wraz z końcem lata. Jabłko nie jest częstym gościem w piwach, zresztą samo w sobie stanowi zresztą bazę i główny składnik innych alkoholi. Ponieważ moją wersję przygotowałam już w zeszłym roku (tak, tak przepis czekał rok na publikację, brawo ja) to piwo występuje w odświeżonej szacie graficznej choć z niezmienioną recepturą.
W przepisie używam rewelacyjnego ciasta na tartę według receptury Michaela Roux. Polecam je serdecznie, jest delikatne, kruche, mniej opada z boków podczas pieczenia. Ponieważ farsz jest dość słodki to idealnie komponuje się z tą neutralną formą.Przepis na 12 tartaletek.
Tartaletki z jabłkami w piwnym karmelu
Ciasto:
250 g mąki pszennej
100 gram masła
100 gram cukru pudru
szczypta soli
dwa jajka
Na stolnicy lub w dużej misce usypać kopczyk z przesianej mąki do, którego wbić jajka, wyspać sól i cukier puder. Dodać pokrojone w kostkę zimne masło. Delikatnie rozcierając w palcach, połączyć składniki i zagnieść na jednolite ciasto. Uformować kulę i zawinięte w folię wsadzić do lodówki na conajmniej pół godziny. Po tym czasie wyjąć, rozwałkować na 3-4 mm, szklanką wyciąć kółka i wylepić nimi foremki na tartaletki lub tak jak ja, gniazda formy na muffinki. Podpiec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 10 minut aż delikatnie się zezłoci.
Nadzienie:
– pięć jabłek, obranych i pokrojonych w kostkę, najlepiej twardych odmian jak reneta lub boskop
– pięć łyżek brązowego cukru trzcinowego
– łyżeczka cynamonu
-100 ml piwa( u mnie Charlotte)
– dwie łyżki masła
W rondlu lub na patelni rozpuścić masło. Dodać cukier i cynamon i zmniejszyć ogień. Kiedy cukier zacznie się rozpuszczać, dolać piwo i ostrożnie mieszać. Wsypać jabłka i smażyć na małym ogniu aż będą miękkie, ale nie będą się rozpadać.
Jabłka po lekkim ostygnięciu wyłożyć na podpieczone spody z kruchego ciasta. Z resztek ciasta wycinać paski i układać na górze tartaletek delikatnie dolepiajac do brzegów. Piec aż się zezłoci. Uwaga! Ciasto kruche lepsze jest niezbyt spieczone, nie jest wtedy twarde.
Smacznego!