Czekoladowe trufle ekstremalne
Tradycyjnie obchodzony International Stout Day przypada właśnie na dzisiaj więc postanowiłam uraczyć Was przepisem po dłuższej przerwie. Czekoladowe trufle z różnymi ciekawymi dodatkami przypadną do gustu nie tylko wielbicielom słodyczy. Jest bowiem w karmelizowanym bekonie jakaś magia, która przekonuje nawet największych niedowiarków. Połączenie chilli i gorzkiej czekolady to natomiast znany, szlachetny duet dla wielbicieli mocnych wrażeń. To wszystko jest mega proste w przygotowaniu, ze składników ogólnie dostępnych. Takie trufle mogą być doskonałym prezentem zwłaszcza w komplecie z dobrym stoutem. Ja osobiście wzięłam na tapetę Turbo Geezer od Browaru Kingpin. Kawowy, aromatyczny stout to po prostu idealny wybór w tym przypadku. Od biedy nada się też jakiś porter ;). Porcja na około 20 kuleczek.
Czekoladowe trufle
- 100 gram czekolady gorzkiej dobrej jakości
- 100 gram czekolady deserowej
- 100 ml śmietany kremówki
- 30 gram masła
Do obtoczenia:
- 60 gram boczku wędzonego, parzonego
- trzy łyżki brązowego cukru
- pół szklanki kakao dobrej jakości
- kilka małych suszonych papryczek pepperoncino
Kremówkę i masło wrzucamy do garnuszka i roztapiamy. Zdejmujemy z ognia i dodajemy czekoladę mieszając aż się rozpuści. Studzimy i wstawiamy do zamrażarki na co najmniej godzinę. Po tym czasie masa powinna już stężeć, ale jednocześnie dać się swobodnie modelować w dłoniach. Jest dość brudząca więc należy szybko formować z niej kuleczki i obtaczać w kakao, pokruszonym pepperoncino lub bekonie. Można też po kawałku małej papryczki włożyć do środka lub udekorować posypany kakao wierzch.
Karmelizowany bekon na chrupko
Na suchą teflonową patelnię po rozgrzaniu wrzucamy bardzo cienkie plastry. Smażymy na lekko złoty kolor z obu stron. Wsypujemy na boczek cukier i pilnując by się nie przypalił roztapiamy. Przewracamy na chwilę na drugą stronę. Zdejmujemy z ognia i studzimy. Boczek powinien dać się swobodnie pokruszyć.
No i to tyle. Smacznego! 🙂