Dymne nóżki – galat z Grodziskim
Galat, galart, zimne nóżki, galaretka drobiowa/wieprzowa – różne nazwy i warianty, ten sam kultowy status na polskich stołach. Znamy go i z imienin cioci, i z menu imprezowni typu „wódka i zakąska”. Mięsna galaretka z dodatkiem warzyw może nie uchodzi za danie szczególnie wykwintne i o oryginalnym smaku, ale w swej prostocie jest urocze i uniwersalne. Poza podstawową rolą zakąski do kieliszka wódki czy kufelka piwa sprawdzi się też jako szybkie śniadanie czy kolacja. A gdyby tak podkręcić jego polskość wędzonymi nutami Grodziskiego? Sprawdźmy!
Składniki (na 4-5 porcji):
• 250 g wyfiletowanego kurczaka, np. mięsa z udek
• 100 g włoszczyzny, np. mrożonej w paseczkach
• 200 g mieszanki warzywnej z puszki, np. groszek z marchewką i kukurydzą
• 300 ml wody
• 500 ml Grodziskiego
• 20 g żelatyny
• przyprawy: sól, pieprz, liść laurowy, ziele angielskie, lubczyk, majeranek, natka pietruszki, opcjonalnie – szczypta wędzonej papryki
Umytego i pozbawionego błonek, skórek, kawałków tłuszczu kurczaka kroimy w kawałki. Wrzucamy go do niedużego garnka (1,5-2 litry) razem z włoszczyzną i przyprawami, zalewamy zimną wodą i gotujemy jak wywar na zupę – powoli, na minimalnym gazie i małym palniku, przez około 1,5 godziny. Nieduża ilość wody szybko zacznie się redukować – wówczas sukcesywnie, np. co 20-30 minut dolewamy partiami piwo. To ważne, bowiem wlewając je gwałtownie, moglibyśmy wychłodzić wywar czy doprowadzić do jego wykipienia, o co nietrudno przy wysokim wysyceniu i pienistości Grodzisza. Jeśli na powierzchni wywaru zaczną wytrącać się szumowiny, zbieramy je łyżką lub cedzakiem.
Gdy wywar kończy się gotować, przygotowujemy naczynia na galaretkę – miseczki/salaterki czy miniaturowe słoiczki (warto chomikować takie po jogurtach i deserach, pięknie wyglądają w nich małe porcje potraw!). Pozbywamy się liścia laurowego i ziela angielskiego. Ugotowany wywar przelewamy przez sitko do innego garnka lub dzbanka. Dodajemy żelatynę i powoli, dokładnie mieszamy, aż do rozpuszczenia. Odsączone z wywaru mięso z włoszczyzną rozdrabniamy widelcem, rozkładamy do naczynek docelowych, dokładamy odsączoną i opłukaną mieszankę warzywną i ostrożnie zalewamy wywarem z rozpuszczoną żelatyną (proporcje „wsadu” i wywaru – najlepiej pół na pół). Dla zintensyfikowania smaku i aromatu wędzonki, które będą wyczuwalne, lecz delikatne, możemy do wywaru lub mięsa dodać też szczyptę wędzonej papryki. Pozostawiamy do ostygnięcia w temperaturze pokojowej. Po ostygnięciu wstawiamy do lodówki, najlepiej na noc. Podajemy w naczyniach lub wyjęte na talerzyk, obrócone do góry dnem. Do smaku warto doprawić sokiem z cytryny bądź octem.