Chleb z chrupiącą skórką i porterem bałtyckim
Tegoroczny Dzień Niepodległości już odszedł w zapomnienie. Jednak dalej pozostając w temacie mam dzisiaj dla Was przepis na pyszny pszenny chleb na drożdżach z dodatkiem portera bałtyckiego. Chleb w Polsce to dla wielu ludzi podstawowa codziennego śniadania i kolacji oraz dodatek do dań. To także dla wielu osób smak dzieciństwa. Pamiętam spacery latem o 22 do piekarni, gdzie można było kupić idealnie wypieczony bochenek z ciemno-złotą skórką, która rozkosznie chrupała ukazując idealnie wilgotny i sprężysty miąższ. Taki chleb donieść do domu można było tylko wpół zjedzony, trudno mu było się oprzeć. Dzisiaj trochę trudniej o dobry chleb, ale wciąż istnieją małe, rzemieślnicze piekarnie, gdzie bochenki są wypiekane z sercem, często przez kilka pokoleń jednej rodziny.
Ten przepis na proste, drożdżowe pieczywo ma przede wszystkim swój urok w pięknym kolorze miąższu, delikatnej jego słodkości i właśnie chrupiącej skórce, którą uzyskacie dzięki posmarowaniu chleba pomadą. Użyłam tu portera bałtyckiego z Komesa. To dość powszechnie występujące na półkach sklepów i marketów piwo nadaje się idealnie.
P.s Chlebowym purystom przypominam, że jestem świadoma istnienia pieczywa na zakwasie . To jednak szybki przepis dla tych, którzy chleba zapomnieli kupić lub po prostu taki lubią.
Chleb z porterem i chrupiącą skórką
- 700 gram mąki pszennej chlebowej
- 150 ml porteru bałtyckiego
- 150 ml wody
- 2 łyżeczki soli
- 120 ml mleka
- 2 łyżeczki cukru
- 20 gram świeżych drożdży lub dwie łyżeczki suchych
- opcjonalnie: palony słód do posypania lub ulubione ziarna
Na pomadę:
- łyżka mąki
- 100 ml wody
Jeśli używamy drożdży świeżych to należy przygotować rozczyn. Do letniego mleka dodajemy pokruszone drożdże i cukier. odstawiamy w ciepłe miejsce na około 15-20 minut.
Wszystkie składniki mieszamy w misce aż masa będzie w miarę jednolita. może się delikatnie kleić do rąk. Wyrabiamy na stolnicy lub blacie około 15 minut. Musi być naprawdę dobrze wyrobione, jeśli macie maszynę do tego to tym lepiej ;). Odstawiamy w misce w ciepłym miejscu na godzinę. Po tym czasie jeśli ciasto jest już wyrośnięte formujemy dwa bochenki. Chleb ten po warunkiem dobrego wyrobienia nie wymaga pieczenia w formie. Ukształtowane bochenki odstawiamy na kolejną godzinę do wyrośnięcia.
Po tym czasie bochenki nacinamy. Jeśli tego nie zrobimy chleb pęknie sam w losowym miejscu. Przygotowujemy pomadę; mąkę mieszamy z wodą i powoli doprowadzamy do wrzenia. Zdejmujemy z ognia i smarujemy obficie nasze chlebki. Górę można posypać słodem lub innymi ulubionymi pestkami lub ziarnami.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 230 stopni. Pieczemy 10 minut na programie góra-dół. Zmniejszamy temperaturę do 180 stopni i pieczemy jeszcze około pół godziny aż chleb nabierze rumieńców. Studzimy na kratce i zjadamy jeszcze ciepły z masłem lub innymi ulubionymi dodatkami.
Smacznego!
Mam dwa pytania:
Czy macie jakieś wskazówki co do formowania i nacinania bochenków?
I jaka jest tutaj rola pomady – zastanawiam się czy można ją pominąć.
Pozdrawiam