Młóto- użycie i przechowywanie

Dziś moi drodzy będzie trochę teorii w temacie, który przyda się zwłaszcza piwowarom domowym. Chodzi mianowicie o młóto- każda warka z zacieraniem niesie ze sobą pokaźny zapas tego składnika, który można wykorzystać do różnych celów.

DSC_1540

Młóto jest naturalną warstwą filtrującą piwo w piwowarstwie domowym. Powstaje po przygotowaniu zacieru oraz wypłukaniu za pomocą wody całości cukrów zawartych w danym zasypie. Ponieważ zwyczajowo domowa przeciętna warka to +/- 5 kilo zasypu to taka ilość(wagowo powiększoną przez fakt, że młóto jest mokre) ląduje z reguły na śmietniku. Podstawowe i najpopularniejsze wykorzystanie młóta to oczywiście podawanie go jako pasza, zwłaszcza dla krów mlecznych. Młóto ma bowiem działanie mlekopędne, będąc jednocześnie lekkostrawnym źródłem białka. Ponieważ przez wysoką wilgotność, jest to produkt nietrwały, stosuje się więc różne metody utrwalania: kiszenie np. w rękawach foliowych, ługowanie lub po prostu suszenie. Oczywiście do tych celów młóto pozyskiwane jest przede wszystkim z browarów koncernowych. W warunkach hobbystycznych i domowych można oddać więc młóto rolnikom, podobno oprócz powyższych walorów poprawia smakowitość paszy- o to należałoby zapytać jakąś świnkę lub krówkę;).

Młóto ma jeszcze wiele zastosowań:

1. Jako zanęta na ryby. Na ten temat powstanie osobny post, będzie fotorelacja z rezultatami 😀

2. Jako nawóz w przydomowym ogródku.  Po skompostowaniu dobrze zakwasza glebę, co może okazać się przydatne w przypadku chmielnika. Podobno można też wykorzystać młóto na przygotowanie podłoża do hodowli boczniaków.

3.  Do wypieków na bazie mąki. Nie ma sensu piec na przykład ciastek w 100% na młócie, chyba że jesteście końmi i kochacie smak czystego ziarna. Młóto jest fajnym dodatkiem do chleba zarówno na drożdżach jak i na zakwasie. Będzie też fajnym komponentem ciast z piwem, ciasta na pizzę lub innych drobnych wypieków. Oczywiście na ten temat pierwszy wpis już jutro, kolejne pomysły będą się ukazywać raz na jakiś czas.

4. Przeczytałam również, że posiadacze pieców węglowych mogą młóto po prostu palić, zasypywanie wilgotnym młótem płomienia pomaga go kontrolować i jednocześnie pozwala się go pozbyć w sposób dość ekologiczny.

5. Bardzo chętnie zajadają też młóto kury oraz inne ptaki, w tym także te żyjące w parku. Polecam zabrać zamiast chleba, którego np. kaczki czy łabędzie nie powinny jeść. Z kolei na własnym parapecie nasypanie garści do karmnika skutkuje czasem istną ptasią bijatyką.

6. Z wysłodzin można produkować kwas- napój bezalkoholowy podobny do podpiwku, wino oraz w odpowiednich warunkach destylat, który po dodaniu płatków dębowych podobno smakiem przypomina whisky.

 

Przechowywanie młóta

Młóto jak już wcześniej pisałam, jest produktem bardzo nietrwałym. Zostawienie go w temperaturze pokojowej nawet na 12 godzin może skutkować szybkim procesem fermentacji i gnicia. Młóto przechowujemy w lodówce przez nie więcej niż 48 godzin, lub porcjujemy do woreczków i zamrażamy. Ta metoda pozwala na przechowywanie do maksymalnie dwóch miesięcy. Zawsze warto je jeszcze przed przygotowaniem do mrożenia nieco odcisnąć na durszlaku z nadmiaru wody.

Smak młóta,a  rodzaj zasypu

Nie polecam używania młóta z dużą ilością słodu zakwaszającego lub mocno palonego- te charakterystyczne smaki, które w piwie komponują się idealnie nie nadają się do wypieków i lepiej nie skarmiać też takim młótem zwierząt. Fajne i delikatne jest młóto z pszenicy, bardzo dobre z niezbyt mocno palonych stoutów.

To chyba tyle teorii. Jeśli macie jakieś ciekawe zastosowania do zaproponowania to piszcie!